Cześć!
Dzisiaj chcę powiedzieć, co myślę o zdalnym nauczaniu. Będę szczera, najbardziej jak mogę., patrząc na to, że nie mam na ten temat jednoznacznego zdania, ponieważ patrzę na to z różnych perspektyw.
A z punktu widzenia nauczyciela? Wiele nauczycieli uśmiecha się do nas, gdy na sprawdzianie mamy włączone kamerki. Tęsknią za nami, choć za nimi nie przepadamy. Nauczyciele są przyzwyczajeni do tego, by nauczać stacjonarnie, nikt z nich w życiu nie pomyślał, że będą uczyć innych przez komputer! Nie zawsze można normalnie odpalić filmik np. z eksperymentem na chemii, ponieważ okropnie zacina i przebieg jakiejś reakcji chemicznej widzimy urywkami. Do tego dochodzą problemy techniczne - u nas jest to wyrzucanie uczniów ze zespołów. A później nie możemy normalnie napisać sprawdzianu... Jakiś plus? Wyciszanie uczniów, bardzo przydatne w niegrzecznych klasach.
Co myśli o tym rodzic? Niektóre szkoły wymagają kamerek, do tego jeszcze w miarę dobry komputer, mikrofon lub słuchawki z mikrofonem... To są wydatki, które byłyby niepotrzebne, gdybyśmy mieli nauczanie stacjonarne. Jeszcze większy problem mają osoby z dziećmi w klasach 1-3. Jak tu pomóc dziecku, gdy jest się w pracy? A jak dziecko ma problem i nie może wejść na lekcje? Nie wiem, czy rodzice mają jakiś fundusz, by nie musieli iść do pracy i mogli pomóc dziecku, ale jeszcze jest dobrze, gdy jest dwóch rodziców - jeden może wziąć wolne, jeśli pracuje. Gorzej z rodzinami niepełnymi. Jeden rodzic, jedno dziecko, a może i więcej. Jak ma zarabiać? Bo raczej nie będzie używał e-waluty.
Dodatkowy problem u rodziców to rodzeństwo. Nie zawsze ma się dwa komputery, więc dzieci muszą korzystać z lekcji na zmianę. A to się równa z tym, że obydwoje mają zaległości. Niezbyt miło, co nie?
Jeszcze chce przejść temat zachowania na lekcji. W mojej klasie rodzice "skarżą się" (ja bym tego skarżeniem nie nazwała, ale użyje słowa, które wykorzystała nasza wychowawczyni) na uczniów, że przeszkadzają. Cóż to powiedzieć - modulatory głosu, pisanie na czacie... Niektórzy rodzice starszych roczników powinni czasem przeglądać, co tam ich pociechy mają zainstalowane.
Podsumowując, lepsze by było nauczanie stacjonarne. Raczej uczniowie widzą w tym plusy, ale uczenie się na jednym wielkim rozpraszaczu nie jest najlepszym pomysłem. Póki co tego nie widzą, ale kiedyś będzie egzamin ósmoklasisty. Nie wiadomo, czy za rok też będzie on ułatwiony, a jeśli nie, to wtedy zobaczą braki w wiedzy...
Do zobaczenia!
Writting Girl
Komentarze
Prześlij komentarz